Myjka ciśnieniowa do domu – jak wybrać? (cz. 1/2)
Co znajdziesz w artykule?
Zawsze, ilekroć muszę kupić nowy sprzęt do domu – trafia mnie szlag. Bez względu na to, czy jest to telewizor, pralka, czy ekspres do kawy. Macie tak samo z narzędziami? No to przynajmniej jeśli chodzi o myjki ciśnieniowe będzie inaczej. Bo to będzie poradnik i recenzja bez lania wody.
Audiofil-hobbysta i wkrętarka akumulatorowa
Zastanawiam się często co by było, gdyby dać do zrecenzowania blogerowi-audiofilowi hobbyście wkrętarkę akumulatorową. Albo członkowi forum HDTVPolska młotek udarowy. Kiedy przeglądałem takie fora w poszukiwaniu wzmacniacza, a kilka miesięcy później nowego telewizora – miałem już w głowie zarys tej recenzji. Byłaby w niej masa bezużytecznych rad i zawracanie tyłka o rzeczy kompletnie nieistotne z punktu widzenia typowego użytkownika tego sprzętu. Jak chociażby zarzut wobec marki X, że jego smart tv jest do kitu, bo nie ma facebooka. Serio. Facebook w telewizorze jako jedno z kryteriów wyboru. Naprawdę – jedni ludzie piszą recenzje, które nie zwracają uwagi na rzeczy istotne (bo te są zazwyczaj podane przez producenta w danych technicznych), a drudzy to czytają, a później przez tydzień ganiają po sklepach, żeby sprawdzić, czy matryca IPS ma faktycznie lepsze kąty widzenia od matrycy VA. A LG robi telewizory do dupy, bo ich matryce to RGBW. A wzmacniacz Marantza ma nie do końca wybudowaną scenę. I żeby było śmieszniej, robią to w elektromarkecie, w totalnie nienaturalnym oświetleniu, albo w towarzystwie grupki wagarujących gimnazjalistów, którzy dwa metry dalej wydzierają się, testując nową konsolę. To nie są żarty. Tak to wygląda!
Rzeczy ważne i mało istotne, czyli: Zadzwoń do prezesa…
Dostałem jakiś czas temu propozycję od zaprzyjaźnionego sklepu. Sklep ma w swojej ofercie myjki ciśnieniowe, więc gdybym chciał, mógłbym taką myjkę przetestować. No i super! Rozglądałem się za myjką od dłuższego czasu. Ale zanim zabrałem się za testy, próbowałem znaleźć w sieci trochę informacji na temat tego, co jest ważne podczas poszukiwania takiego sprzętu. Oczywiście opinii jest masa. Począwszy od takich, które sugerują z miejsca skreślić firmę X, bo odkąd produkuje w Chinach to zeszła na psy, poprzez całkiem sensowne i pomocne, kończąc na takich:
„Polecam myjkę profesjonalną XXX. Zasilanie 230V ciśnienie 140-160Bar (…). Wejdź na www. (…) i skontaktuj się z prezesem powołując się na Andrzeja to zapewne dostaniesz rabat.”
Wchodzę zatem na proponowaną przez Andrzeja stronę, a tam: dystrybutor kompresorów Atlas Copco i specjalistycznego sprzętu budowlanego. A myjki? Oczywiście. Są. Takie z silnikami 15kW, przygotowane do przewożenia ciężarówką. Żeby nie było wątpliwości – autor pytania poprosił o pomoc przy wyborze myjki do sprzątania osobówki.
Co jest ważne w myjce? Ale tak bez ściemy.
Jeden z producentów tego sprzętu reklamuje ostatnio w tv swoje produkty tak: jakiś zwyczajny koleś zdaje się biegać po elewacji szklanego wieżowca, a później okazuje się, że to ściema, bo mył szyby w połówce bliźniaka. A druga reklama – równie zwyczajny koleś gna niby po dachu pociągu z filmu o przygodach Indiany Jonesa. A okazuje się, że to przyczepa kempingowa. Jak już z niej zeskakuje, wyciąga spomiędzy foteli auta morką plamę. Kurtyna! Żeby być zadowolonym z nowej myjki, trzeba zacząć od najprostszej rzeczy: musisz wiedzieć, ile możesz przeznaczyć na ten zakup pieniędzy i co będziesz nim robił. Zazwyczaj szuka się sprzętu u tego producenta, który ma w jego budowaniu spore doświadczenie. I to jest całkiem niegłupie i logiczne zachowanie. Z jednym zastrzeżeniem – taki producent każe sobie płacić za te lata doświadczenia. Więc możesz być pewny, że w cenie podstawowego sprzętu „markowego”, możesz dostać produkt równie solidny, ale mniej znanego producenta.
- moc silnika myjki – jest to parametr o tyle istotny, że im mocniejszy silnik, tym wyższe ciśnienie robocze osiąga pompa. Nie należy jednak iść na rekord, bo do podstawowych zastosowań typu mycie auta wystarczy nam 1-1,5kW. Wyższy parametr będzie naszym sprzymierzeńcem przy myciu elewacji, posadzek, etc.
- ciśnienie robocze – to także ważne. Jest jedno ale – wysokie ciśnienie daje nam tę korzyść, że sprzątanie uciążliwego brudu jest możliwe bez użycia chemii. Z drugiej strony wysokie ciśnienie i brak możliwości jego regulacji jest najprostszym sposobem, żeby załatwić sobie lakierowanie auta. Ile barów jest w porządku? Zakres 70-170barów będzie ok.
- jakość podzespołów – czytając o myjkach natraficie na informacje o różnych rodzajach pomp. Przeczytacie o plastikowych, aluminiowych i mosiężnych. I tutaj będzie podobnie jak z klasą energetyczną w zmywarkach. Wielu osobom wydaje się, że spośród klas A najlepsza będzie ta najwyższa. Mało kto bierze do ręki kartkę i ołówek i przelicza: 1) że oszczędność w zużyciu prądu pomiędzy dobrą klasą A+, a najwyższą klasą A+++ nie jest spektakularna, 2) różnica w cenie zakupu i oszczędność w zużyciu prądu sprawia, że sprzęt będzie się „zwracał” kilka lat. Czyli tyle, ile średni czas życia takiej zmywarki. Pompę z tworzywa można sobie odpuścić, chyba, że to sprzęt, którego naprawdę nie będziemy używać. Skrajny biegun i mosiądz w pompie to jest z kolej dodatek, za który sporo zapłacimy. Ale czy wykorzystamy potencjał takiej pompy?
- dostęp do akcesoriów – w podstawowym wyposażeniu myjek, nawet tych tańszych – znajdziemy podstawowe akcesoria. Fajnie, jeśli producent przewidział do naszej myjki coś więcej, niż podstawowa lanca.
Wiecie już jak nie dać się zwariować wybierając myjkę? Zapraszam w takim razie na drugą część tekstu, w której zrecenzują myjkę marki Kruzer.
Tekst powstał we współpracy ze sklepem: