Tania wkrętarka – Parkside PABSW 10,8 A1

 

 

Gdyby wziąć na serio wszystko to, co o marce Parkside piszą internauci, to są to narzędzia wysokiej jakości, tanie, niezawodne i często lepsze od zielonego Boscha. A w dniu, gdy mają się pojawić w Lidlu, kolejka jest taka, jak na Wawel. Serwis bezbłędnie diagnozuje usterki i błyskawicznie je usuwa, a miła obsługa sklepu oddaje pieniądze, w momencie, gdy narzędzie jest uszkodzone na amen. I czasami dodaje do zakupy czekoladową mufinę. Jak jest naprawdę?

Wkrętarka Parkside PABSW 10,8 A1 to jeden z ostatnich hitów warsztatowego tygodnia w popularnej sieci marketów. Kosztuje niewiele, wygląda całkiem przyzwoicie i ma fajny dodatek, który trafia się zazwyczaj dopiero wśród narzędzi z wyższej półki – uchwyt wiertarski typu quick. Nie mogłem niestety odnaleźć w sieci filmu, na którym Pan Klaus opisuje zalety narzędzia – a byłaby to pewnie nie lada gratka 😉

 

Wkrętarka Parkside ma jedną, kapitalną zaletę – świetnie wychodzi na zdjęciach 😉
Wkrętarki są sprzedawane w niewielkich walizkach z tworzywa sztucznego. Znajdziemy w nich wkrętarkę, akumulator i ładowarkę. Samo opakowanie jest na tyle dopasowane, że nie zmieścimy w nim już nic więcej – nawet pudełka bitów. Jakie są pierwsze wrażenia? Obudowa wkrętarki jest wykonana z twardego i nieprzyjemnego w dotyku tworzywa. Nie jest spasowana idealnie. Miękkie okładziny, które mają amortyzować wibracje wydają się być przyklejone na ślinę.
Plastiki twarde i nieprzyjemne w dotyku. Ich spasowanie mogłoby być lepsze.
Co z mechaniką wkrętarki? Trzeba przyznać, że robi bardzo dobre wrażenie. Pierścień sprzęgła porusza się z odpowiednim oporem, a poszczególne nastawy sprzęgła wskakują na swoje miejsce gładko i przyjemnie. Podobnie przełącznik biegów – nie haczy i nie zgrzyta, przestawianie ich nie sprawia problemów. Przełącznik zmiany kierunku obrotów umieszczono klasycznie, nad włącznikiem. Można go obsługiwać palcem wskazującym, bądź kciukiem.
Za ergonomię i działanie wszystkich przełączników należy się bardzo dobra ocena. Jest tak, jak należy – nic nie haczy, wszystko działa płynnie.
Nowością w takim tanim narzędziu jest zdejmowany uchwyt szybkozaciskowy. Taki patent – bardzo wygodny i usprawniający pracę, był dodawany jedynie do droższych narzędzi: miały go, np. wkrętarki Festoola i Metabo. Jest to bardzo przydatny gadżet, szczególnie, gdy praca wymaga wielokrotnej zmiany bita na wiertło i odwrotnie. Za takie rozwiązanie także plus dla Parkside.
Zdejmowany uchwyt szybkozaciskowy. Bardzo fajny gadżet!
W co jeszcze wyposażono wkrętarkę Parkside? Standardowo, pod uchwytem znajduje się doświetlająca miejsce pracy dioda LED. zapala się przy naciśnięciu włącznika i gaśnie momentalnie po jego zwolnieniu. Niektórzy producenci stosują układ opóźnionego wyłączania lampki, ale nie wymagajmy zbyt wiele – wkrętarka Parkside kosztuje dużo poniżej 200 PLN.
Dioda LED doświetlająca miejsce pracy – to właściwie standard we wkrętarkach. Dobrze, że nie zabrakło go tutaj.
Miłym dodatkiem jest także wskaźnik naładowania akumulatora. Niestety, jest on tandetny jak noszone do sandałów skarpetki. W droższych narzędziach poziom naładowania baterii możemy skontrolować na samym akumulatorze, bądź informuje nas o tym linijka w obudowie. Parkside też ma ją w obudowie, ale jest średnio funkcjonalna. W moim egzemplarzu na świeżo naładowanych akumulatorze zielona dioda lekko się żarzy.Wykonanie wskaźnika i wystający przycisk mikroswitcha też nie przekonuje nas, że to wyjątkowo dobrze zaprojektowane narzędzie.
Wskaźnik naładowania – pokazuje, ale niewiele.
Wkrętarka jest stosunkowo ciężka. Waży bez akumulatora niespełna 950 gramów. 100 gramów więcej waży niebieski Bosch, z akumulatorem 14,4V. Jest także spora, a jej wymiary sugerują, że to wiertarka zasilana ogniwami większymi, niż 10,8V. Całość, z akumulatorem i uchwytem to ponad 1,1kg.

 

 

Czas na garść danych technicznych:
  • Zasilanie: Li-Ion, 10,8V, 1,3Ah
  • Czas ładowania: 60 minut
  • Ilość nastaw sprzęgła: 17 + blokada do wiercenia
  • Maksymalny moment obrotowy: 20 Nm
  • Prędkość na biegu jałowym: 0-300 (I bieg), 0-1050 (II bieg)
Zastanawiałem się podczas przygotowywania tego tekstu, czy opisywany model jest wart polecenia… Zakładając, że zadajemy sobie pytanie o to jaka wkrętarka do domu będzie najlepsza, można zaryzykować opinię, że ta sprawdzi się bardzo dobrze. Ma oczywiście kilka wad ujawniających się już na początku – kiepskie materiały, słabe wyposażenie, ale ma także zalety – zasilanie Li-Ion, zdejmowalny uchwyt. No więc – Parkside PABSW 10,8 A1, warto kupić? Cena wkrętarki jest bardzo atrakcyjna – za niespełna 170 PLN mamy niezbyt duży wybór pośród innych marek. W innych, tanich narzędziach, także mogą wystąpić problemy z częściami zamiennymi i, np. akumulatorami. Jeśli zatem nie zamierzasz pracować takim narzędziem zawodowo, nie przeszkadzają Ci liczne niedoskonałości wykonania i słabe wyposażenie, możesz rozważyć zakup tego Parkside-a. Jeśli jednak masz możliwość zwiększenia budżetu, zastanów się nad czymś, co ma „realny” serwis i dostęp do części zamiennych.
Zalety
  • zdejmowany uchwyt szybkozaciskowy
  • blokada wrzeciona
  • hamulec wybiegowy
  • II biegi
  • technologia Li-Ion

Wady

  • jeden akumulator w komplecie
  • kiepskie materiały z jakich wykonano narzędzie
  • kiepskie spasowanie obudowy
  • duża waga i wymiary
Ocena Pana Fleksa:

 

error

Znajdziesz mnie też tutaj

YouTube
YouTube
Instagram