Skil 5765 AD – pilarka dla majsterkowicza

W 1923 roku powstają w Polsce kluby piłkarskie: Naprzód Rydułtowy i Concordia Knurów. Tymczasem prawie 9000 kilometrów dalej, w Luizjanie, Edmond Michel konstruuje pierwszą na świecie ręczną pilarkę tarczową. Niemal 100 lat doświadczenia zobowiązuje. Jakie pilarki Skil robi dzisiaj?

Mam spory sentyment do marki Skil. Moja pierwsza pilarka tarczowa była właśnie tej marki. Kupiłem ją kilka ładnych lat temu w Praktikerze, dostałem dodatkową tarczę do cięcia płyty i byłem najszczęśliwszym majsterkowiczem na świecie. Wprawdzie wraz z zakupami większych i bardziej stacjonarnych maszyn poszła nieco w odstawkę, ale wspominam ją bardzo miło.

Mój dzisiejszy test będzie więc po części powrotem do przeszłości (bo znowu mam Skila), a po części próbą sprawdzenia, czy nowy model będzie równie przydatny majsterkowiczowi, co mój, kilka lat temu.

Nowość Skila, ręczna pilarka 5765 AD to wyposażona w 1350-cio watowy silnik maszynka, która poradzi sobie z cięciem belek, desek i płyt, także tych o większych przekrojach. Przyda się wam podczas stawiania altany na działce, budowania prostych mebli i nieco bardziej skomplikowanych konstrukcji. Maksymalna głębokość cięcia to 65 mm. Sporo, biorąc pod uwagę, że jeden z najczęściej wykorzystywanych w hobbystycznych konstrukcjach materiał, płyta wiórowa, ma 18 mm. Z pewnością będzie bardziej uniwersalnym narzędziem niż wyrzynarka, o ile wasze projekty zakładają konieczność przygotowania formatek o regularnych kształtach. Pilarka nie ma wprawdzie regulowanej prędkości, ale wrzeciono rozkręca piłę do 5000 obrotów /min.

Obudowa jest wykonana ze stopów aluminium. Ciekawostką jest fakt, że takie rozwiązanie Skil wprowadził już w 1928 roku! Osłona piły ma otwór, przez który możecie podłączyć ją do odkurzacza, albo zamontować tutaj specjalny worek na pył (do kupienia osobno). Przydatnym gadżetem jest wizjer linii cięcia – dzięki niemu widzicie dokładnie rzaz, a cięcie może być dokładniejsze nawet bez użycia prowadnicy. Wizjer „działa” zarówno przy cięciu pod kątem 90 stopni jak i 45 stopni.

Obudowę wykonano z tworzywa z charakterystycznymi przetłoczeniami. Sama rękojeść główna jest pokrywa specjalną gumą, która pochłania wibracje. Osłonę piły można podnieść, bo przydaje się podczas wykonywania cięć, np. do wczepów bądź gniazd. Możecie także ustawić zagłębienie piły na stałe:

Opisywany model posiada podstawowe wyposażenie. W walizce z tworzywa znajdziecie narzędzie, prowadnicę równoległą i piłę z 18-toma zębami z węglików spiekanych. Na plus zasługuje przewód – nie jest wprawdzie bajecznie elastyczny, ale za to długi.

Jak pilarka sprawdza się w praktyce? Przygotowałem sobie na szybko zaimprowizowane stanowisko testowe. Wyszperałem kawałek dębiny, w roli prowadnicy wykorzystałem kątownik i wykonałem testowe cięcie. O ile szybkość pracy nie pozostawia wiele do życzenia, o tyle dokładność narzędzia przy pracy z dużymi przekrojami w twardym drewnie już trochę tak:

Pochylenie tarczy można wyregulować, więc kolejne cięcia były już dużo bardziej dokładne.

Pilarka, jak większość narzędzi tego typu jest dość głośna. Podczas pracy bez obciążenia wytwarza nieco ponad 97 dB. Nie jest to oczywiście w żaden sposób dyskwalifikujące, tym bardziej, że tego typu prace powinniśmy i tak wykonywać z odpowiednim wyposażeniem BHP.

Czego brakuje mi w tym modelu i czy kupiłbym Skila jeszcze raz? Przy tej mocy silnika przydałby się łagodny rozruch – wprawdzie w tym przedziale cenowym nie jest to zbyt częsty dodatek, ale Skil zaskakiwał już w przeszłości, np. wiertarką zasilaną z sieci z blokadą wrzeciona, w całkiem rozsądnej cenie. Narzędzie nie jest zbyt ciężkie, łatwo się nim operuje, zasięgu pracy nie ogranicza krótki przewód sieciowy. Zakres głębokości cięcia jest optymalny dla większości prac hobbystycznych. Podsumowując fajny model to domowego warsztatu, nieźle wykonany i z łatwym dostępem do części zamiennych i serwisu. Dla osób szukających dobrej, niedrogiej pilarki to opcja do rozważenia.

Zalety:

• moc silnika
• głębokość cięcia
• długość przewodu sieciowego

Wady:

• brak łagodnego startu

Narzędzie do testów dostarczyła firma ROTOPINO PL S.A., właściciel sklepu narzedzia.pl