Mój youngtimer, czyli kup sobie stare auto. Cz. 5 – wymiana klocków i tarcz

Temat obsługi układu hamulcowego pojawiał się na blogu kilka razy. Po wymianie kilkunastu kompletów – w rodzinie i poprzednich autach, przyszedł czas na Mazdę.

Hamulce są jak żarty z serii „Przychodzi baba do lekarza” – dość szybko się zużywają. Usługa wykonana przez mechanika to zazwyczaj koszt rzędu kilkudziesięciu złotych. Jest to jednak na tyle proste, że ja zawsze robię to sam. Poniżej kilka porad praktycznych i relacja z wymiany w Maździe 323 BG.

20151023_134611-tile
Mazda była stosunkowo lekkim autem, więc zawsze miałem wrażenie, że hamuje świetnie. Oczywiście biorąc poprawkę na to, że ma niemal 25 lat i brak w niej ABSu i innych przydatnych układów. Kiedy jednak zdjąłem koło, okazało się, że tarcze najlepsze czasy mają już za sobą. Były dość cienkie, skorodowane, pojawił się na nich rant. To wystarczyło, żebym zabrał się za wymianę. Jak to wygląda w japończyku?

IMGP0878
Przed zdjęciem koła odkręcam zawsze korek płynu hamulcowego. Przy wciskaniu tłoczka zwiększa się ciśnienie w układzie. Jeśli mamy prawidłowy poziom płynu, nie powinien się wylać, a nam będzie łatwiej cofnąć tłoczek.

IMGP0864
Śruby luzujemy, kiedy auto stoi na kołach. Dopiero potem podnosimy je na lewarku, wcześniej blokując pozostałe koła klinem, bądź kawałkiem deski i dla pewności podstawiamy kobyłkę.

IMGP0865

IMGP0866
Jest przynajmniej kilka różnych sposobów mocowania klocków w zacisku. W mojej 323 są one blokowane przez sprzężne i zabezpieczone specjalnymi trzpieniami. Sprężynę zdejmujemy za pomocą płaskiego śrubokręta, a trzpienie wybijamy.

IMGP0868
Kolejny krok to demontaż zacisku. Jest zamocowany śrubami, które czasami są zaślepione specjalnym kapturkiem, który ma uniemożliwić dostawanie się brudu i piachu. Ja pomogłem sobie pokrętłem – nie za bardzo lubię przedłużać sobie grzechotkę rurą.

IMGP0869
Po wyjęciu klocków czyścimy zacisk. Koniecznie czyścimy również piastę. Jeśli zostanie tak piasek, zapieczony brud, tarcze nie będą przylegały to piast i w najlepszym wypadku podczas hamowania będziemy odczuwali nieprzyjemne wibracje. Sprawdzamy, czy tłoczek nie jest skorodowany, czy nie ma żadnych wycieków płynu hamulcowego, oraz stan samych przewodów elastycznych. Nieszczelności kwalifikują je do wymiany.

IMGP0871
IMGP0872
Znam przynajmniej kilka sposób na wciśnięcie tłoczka. Najprostszy to użycie ścisku stolarskiego i przekładki. Tym razem użyłem jednak specjalnego gadżetu – separatora do zacisków hamulcowych. Kosztuje około 50 złotych.

IMGP0874
Żeby złożyć całość, postępujemy w odwrotnej kolejności. Teraz bardzo ważna uwaga. Układ hamulcowy to coś, co często ratuje nie tylko nasz tyłek i polisę OC, ale również życie. Tutaj nie ma miejsca na eksperymenty. Oglądałem niedawno film z wymiany klocków w Fordzie Mondeo. Z ciekawszych cytatów wspomnę jeden: „Smar, którym jest pokryta tarcza służy do tego, żeby nie skorodowała. Nie musimy go czyścić. Wypalą go klocki”. To oczywiście totalna bzdura. Smar należy bezwzględnie usunąć po zamontowaniu tarczy. To trochę tak, jakby namawiać kogoś, żeby zjadł kilogram jabłek i popił je zsiadłym mlekiem. Organizm to sobie wypali. A to, że po tym zabiegu urwie nam tyłek, to sprawa drugorzędna. Pamiętajcie – nowe tarcze zawsze odtłuszczamy! Najlepiej kiedy są już na piastach, bo zakładając je w roboczych rękawicach, jeszcze je trochę upaskudzimy.

IMGP0873

IMGP0875
Kiedy zabieram się za prace, które wykonuje pierwszy raz, zawsze robię sobie kilka fotek po zdjęciu koła. To zawsze pomaga, jeśli stracę rachubę i pomylę sprężyny. Na koniec kilka przydatnych narzędzi, które oprócz zestawu kluczy przydadzą się przy tej pracy – pokrętło i separator. Warto mieć je w skrzynce narzędziowej.

IMGP1255
IMGP1254
Jeśli jesteś ciekaw moich przygód z Mazdą, zerknij do poprzednich wpisów:

 

error

Znajdziesz mnie też tutaj

YouTube
YouTube
Instagram