Dedra DED 7745 – ukośnica dla początkujących
Co znajdziesz w artykule?
- 1 Czy Dacia daje radę?
- 2 Trzy największe kłamstwa narzędziowego świata
- 3 Ukośnica – ty się weź zastanów
- 4 DED7745 – jakie ma zalety?
- 5 Jak tnie 700 złotych z haczykiem?
- 6 Prowadnice, regulacja głębokości i inne przydatne gadżety
- 7 Panie, dlaczego to takie tanie?, czyli kilka wad
- 8 Duża, z posuwem, czy mała i mobilna?
Sporo internetowych mądrości, na jakie trafisz szukając informacji dla początkujących majsterkowiczów, to bzdury. W szczególności te o sprzęcie. Zapraszam na recenzję ukośnicy DED7745
Czy Dacia daje radę?
Jeśli skończyłeś 18 lat, zdałeś egzamin na prawo jazdy i szukasz swojego pierwszego auta, to z pewnością postanowisz poszukać w sieci opinii na jego temat. Jak często twoi rówieśnicy odeślą cię do salonu marki premium po nowe auto za kilkaset tysięcy? Nigdy? No zobacz. A jeśli zapytasz o ukośnicę, to z dużym prawdopodobieństwem zostaniesz odesłany na dilera właśnie takich narzędzi. Bo przecież „raz, na zawsze”, bo „dokładne”, bo „najlepsze w całym kosmosie”. Co jest z tymi narzędziami, że według wielu trzeba kupować wyłącznie najdroższe?
Trzy największe kłamstwa narzędziowego świata
Jeśli sprzędzisz trochę czasu na lekturze niemądrych porad, być może sam odkryjesz trzy największe kłamsta narzędziowego świata. Jeśli nie masz na to czasu, pozwól, że je streszczę. Po pierwsze – powinieneś kupić bardzo drogie narzędzie, pomimo że za jego pomocą będziesz robił… donice i karmniki. Numer dwa – są niezwykle dokładne i tanie narzędzia, a trafić możesz na nie najczęściej w markecie spożywczym. Stop. Takie nie istnieją (narzędzia, nie markety). Bez względu na to, co usłyszysz. Kłamstwo trzecie – nawet do domu potrzebujesz mercedesa. Tak, oczywiście. A twoja żona powinna być modelką, pies championem, a dom musi stać wyłączenie nad morzem (a jeśli dzieci, to tylko po to, żeby zostały lekarzami i prawnikami, bo tylko takie są szczęśliwe).
Ukośnica – ty się weź zastanów
Lata świetlne temu, kiedy szukałem narzędzia dla siebie, zapytałem o poradę starszych kolegów na jednym z for stolarskich. I dostałem, o dziwo, kilka wartościowych porad – to było jeszcze przed erą łatwodostępnych dotacji, więc stolarze raczej liczyli oszczęsności, niż liczyli na ekstra kasę z pośredniaka. Sporo było takich, które kwitowałem uśmiechem – np. to, żeby zamiast ukośnicy sprawić sobie skrzynkę uciosową.
Z punktu widzenia mistrza z wieloletnim doświadczeniem, to porada może i wartościowa, bo uczy dokładności, pracy z ręcznymi narzedziami. Ale z mojego punktu widzenia, czyli aspirującego blogera-majsterkowicza, to był policzek. Nadal uważam, i mówię o tym przy każdej okazji, że ukośnica powinna znaleźć się w każdym warsztacie. Ona naprawdę jest niezwykle przydatna.
DED7745 – jakie ma zalety?
Jednym z narzędzi, jakie na potrzeby projektów realizowanych w ramach Akademii Pana Fleksa wysłała mi Dedra, była właśnie ukośnica – model DED7745. Co mogę o niej powiedzieć po kilkunastu godzinach spędzonych na wspólnej pracy? Zacznijmy od ceny, istotnej dla tych z nas, którzy na hobby przeznaczają swoje oszczędności. Za maszynę, która może przeciąć materiał o szerokości niemal 300mm, wyposażoną w piłę o średnicy 254 mm i tnącą maks. na ponad 8 cm grubości, według porównywarek internetowych zapłacimy około 750 złotych. To dużo, czy mało? Narzędziowi szamani grup facebookowych powiedzą, że tyle to kosztuje sama piła o średnicy 254mm. Ale ich nie zawsze warto słuchać.
Jak tnie 700 złotych z haczykiem?
Na co zwracają uwagę majsterkowicze i jakie są ich statystyczne wymagania wobec ukośnic? Zazwyczaj na jednym z pierwszych miejsc jest dokładność. To oczywiście bardzo istotna cecha – warto mieć pod ręką dokładne narzędzie, które będzie uzupełnieniem naszych umiejętności. Z drugiej strony, do zbudowania budy dla naszego pupila, albo domku na drzewie, nie potrzebujemy dokładności liczonej w 10-tych częściach milimetra. Jak w tej konkurencji wypada Dedra? Bardzo dobrze. I nie mówię tego, ponieważ o podarowanym narzędziu nie można mówić źle. Ja to sprawdziłem! I nawet uwieczniłem na krótkim video. Przeciąłem kilka plastrów sosnowego krawędziaka o boku 70mm. Maszyna przed testem nie była regulowana – poszedłem na żywioł i te plastry do był pierwszy test. I co? Można? Można!
Prowadnice, regulacja głębokości i inne przydatne gadżety
Oprócz całkowicie dobrej dokładności jak na tę klasę narzędzia, ukośnica ma jeszcze kilka fajnych dodatków. Blat można regulować w dwóch kierunkach, głowicę tylko w jednym. Pilarka jest wyposażona w blokadę do cięć seryjnych (specjalna śruba na prowadnicy), ale także w blokadę do cięć na zadaną głębokość. To przydatna funkcja przy wykonywniu, np. wpustów.
W zestawie, oprócz maszyny, dostajemy worek na pył, docisk śrubowy mocujący materiał na blacie i dwa poszerzenia blatu.
Panie, dlaczego to takie tanie?, czyli kilka wad
Czy narzędzie ma jakieś wady, które dyskwalifikują ten model? Znalazłem kilka rzeczy, które mi nie dokońca pasowały, ale w żadnym wypadku nie są to sprawy dyskwalifikujące. Po pierwsze – boczna prowadnica jest regulowana tylko z jednej strony. Ale w stosunku do mniejszego modelu, jej regulacja nie wymaga poluzowania śruby na imbusa. Po drugie – brakuje mi nieco lasera, który pokazuje miejsce cięcia. Przewód sieciowy mogłby być dłuższy i nieco bardziej elastyczny. Dobrze jest też wypoażyć się w ochronniki słuchu, bo silnik jest dość głośny.
Duża, z posuwem, czy mała i mobilna?
Tak się złożyło, że oprócz dużej ukośnicy, w paczce od Dedry przyjechała jeszcze jedna – mniejsza, bez posuwu, model DED 7739. Rożnica pomiędzy nimi jest widoczna na pierwszy rzut oka. Mała nie ma posuwu, przez co przetnie maks 120mm. Sama piła ma też mniejszą średnicę – 210mm, co powoduje, że na głębokość przetnie 55mm. Ale jest bezkonkurencyjna, jeśli chcemy ją gdzieś zabrać.
Przy pomocy mniejszej siostry przygotowałem proste donice – możecie przeczytać o nich w jednym z poprzednich materiałów z cyklu Akademia Pana Fleksa.
Czym jest Akademia? To cykl poświęcony majsterkowaniu. Będę w nim opowiadał o narzędziach, projektach i własnych doświadczeniach. Podzielę się z Wami swoimi patentami – autorskimi, albo podpatrzonymi u bardziej doświadczonych.
Materiały z cyklu Akademia Pana Fleksa będą ukazywały się raz w tygodniu. Patronem cyklu jest Dedra.
Znasz poprzednie teksty cyklu? Jeśli nie, nic straconego – poniżej znajdziesz listę i linki:
- Niezbędnik majsterkowicza – czego potrzebujesz, żeby zacząć? – to tekst o tym, że aby zacząć, nie trzeba być milionerem.
- Nie daj się… wkręcić, czyli jak wybierać mądrze pierwsze narzędzia – podpowiadam w nim jak nie dać się wkręcić w zbyt drogie narzędzia.
- Jak zrobić donicę do ogrodu? – to pierwszy z projektów, który wykonuję przy użyciu podstawowych narzędzi.
- Niedrogie wkrętarki akumulatorowe: DED 7880B i DED 7874 – test podstawowych modeli wkrętarek w atrakcyjnej cenie.
- Materiałoznawca, czy materialista, czyli z czego tworzyć projekty DIY? – jaki materiał nadaje się na pierwsze projekty?
- Pilarka, wyrzynarka, czy ukośnica, czyli czym ciąć? – co najlepiej sprawdzi się w domowym warsztacie?
- Jak nie zrobić sobie krzywdy, czyli BHP w warsztacie majsterkowicza – uważaj! Narzędzia bywają niebezpieczne!