Jak uratować silnik po powodzi? Remont Forda Mondeo 2,5 V6 #yatozrobię
W ramach konkursu, który organizowaliśmy wspólnie z YATO, dostałem sporo materiałów, w których kierowcy pokazują swoją drugą naturę. Naturę majsterkowiczów.
Ponieważ sam sporo „dłubię” przy autach, byłem ciekaw z jakimi wyzwaniami Wy, drodzy Czytelnicy, sobie radzicie. Nie ukrywam, że po lekturze kilku prac, szczena opadała mi z głośnym hukiem niejednokrotnie. Materiał foto wraz z krótką relacją to nagrodzona praca Artura. Artura, który się V6-tkom nie kłaniał. To one powinny mu się pokłonić. Za to, że je reanimuje 😉
Przesyłam krótką opowieść o reanimacji mojego silnika dokładnie 2,5 v6 w moim Mondeo.Silnik potrzebował reanimacji gdyż napił się wody podczas wielkiej ulewy. A potem żaden z pobliskich mechaników nie chciał podjąć się naprawy – tyko wymiana silnika wchodziła w grę:( Ale nie poddałem się, po zdjęciu układu dolotowego całego osprzętu rozrządu , głowic ukazały się tłoki z korbowodami. Diagnoza uszkodzone 2 korbowody 🙁 Głowice po rozebraniu poszły na szlif plus kąpiel do zaprzyjaźnionej firmy która remontuje maszyny. A korbowody podlegały wymianie.
Po zmianie korbowodów zamontowaniu nowych uszczelek, głowic, rozrządu pokryw zaworów i osprzętu – V6 został wskrzeszony. Całość prac trwała 4 tygodnie większość prac była wykonywana popołudniami. Ale końcowy sukces dał dużo satysfakcji i uśmiechu na twarzy.
W załączniku zdjęcia z trudnej ale za to satysfakcjonującej przeprawy:)
Autorem tutoriala jest Artur. Jeśli macie jakieś pytania odnośnie remontu, zadawajcie je tutaj – Autor z pewnością odpowie.
PS. Czy Wy także macie wrażenie (patrząc na zdjęcia), że to w sumie nic trudnego? 😉