Lutownica z supermarketu – recenzja nowego autora na Panu Fleksie.

Zapraszam do lektury nietypowego testu. Nietypowego, bo przekazanego przez nowego autora na Panu Fleksie – Mateusza. Podzielił się opinią na temat sprzętu z marketów i dyskontów. Jesteście ciekawi, jakie ma zdanie na temat lutownicy z supermarketu?

Chciałbym przedstawić Wam lutownicę transfomatorową, którą zakupić można w niejednym supermarkecie bądź tzw. dyskoncie. Jest to popularny model, oferowany przez wielu producentów tanich narzędzi made in China.
W komplecie znalazła się sama Lutownica oraz trzy groty, cyna i pasta lutownicza.
 Tryb pracy opisany jest następująco: 12 sekund pracy na 48 sekund przerwy.
Groty róznią się od tych znanych z Lutoli czy produktów ZDZ. Co prawda były dwie zapasowe sztuki, lecz dorobienie kolejnych z drutu miedzianego może być nieco skomplikowane z powodu dużej średnicy otworów przeznaczonych do ich zamontowania. Samo rozwiązanie grotu „pionowego” uważam za dość nonszalanckie.

Relacja z testu

Rozgrzewa się szybko, lecz już za moment odkryłem spory mankament. Grot jest gruby a w połączeniu z jego wygięciem w pionie, zamiast jak w typowych lutownicach transformatorowych w poziomie, powoduje małą funkcjonalność i ogranicza przydatność do w miarę dużych elementów. Lutowanie drobnych podzespołów elektronicznych raczej odpada.

Cynę oceniam jako dobrej jakości, choć nie ma jej zbyt dużo. Pasta lutownicza natomiast budzi we mnie niesmak, zdecydowanie polecam wymianę jej na jakąkolwiek inną gdyż dymi i ma zapach kojarzący się ze świeżo wylewanym asfaltem.

Na zakończenie zdjęcie wnętrza. W oczy rzuciła się konstrukcja samego włącznika, generalnie jakby było samo jego wnętrze a o obudowie zapominano.


 

Zapraszam do komentowania, zadawania pytań a przede wszystkim dzielenia się wrażeniami z posługiwania się tymże wyrobem.
Mateusz Patora
Komentarz Pana Fleksa: 
Nigdy nie miałem potrzeby kupna nowej lutownicy – moja lutola żyje nadal, a ponieważ jest w pewien sposób odziedziczona, ma już ponad 25 lat. Czy wszystkie nowe narzędzia są do siebie aż tak podobne? A może macie sprawdzony i niezawodny model lutownicy transformatorowej? 
Dziękuję także Mateuszowi za relację i zapraszam do dzielenia się swoimi opiniami także innych Czytelników. Jeśli macie ochotę podzielić się swoim testem, zapraszam – piszcie śmiało 😉
error

Znajdziesz mnie też tutaj

YouTube
YouTube
Instagram