Jak zrobić prostą szafkę z płyty wiórowej?

Są na świecie rzeczy łatwe i trudne. Np. bigos według przepisu z „Pana Tadeusza”, albo wzięcie udziału w „Celebrity Splash”. Szafka z płyty wiórowej przy tym to pikuś. Zobaczcie sami.


Pamiętacie tekst sprzed paru tygodni o tym, co jest najważniejszym narzędziem w warsztacie? Dzisiaj kolejny przykład „jednonarzędziowego” projektu; do jego wykonania potrzebujesz wiertarko-wkrętarkę. W garażu – jak to w garażu – zazwyczaj brakujesz szafek. Można oczywiście kupić regały i postarać się tam zmieścić wszystkie dobra, jakie posiadamy, ale szafki mają tę zaletę, że zajmują głównie ściany. Co w przypadku, gdy parkujecie tam auto, nie ogranicza zbytnio przestrzeni.

20150724_132449
O ile Wasz garaż nie znajduje się na dnie jeziora i nie panuję tam zbyt duża wilgotność, dobrym materiałem na takie warsztatowe meble jest najzwyklejsza płyta wiórowa. Pewnie spotkaliście się niejednokrotnie z tym materiałem. Wykonuje się z niej meble kuchenne, biurka, szafy – jest tego całkiem sporo. Podstawową wadą tanich płyt jest kiepska jakość okleiny, a podstawową wadą marketów budowlanych, które ją sprzedają – piły przystosowane do cięcia materiałów budowlanych, a nie przeznaczonych do budowy mebli. Dlatego jest duża szansa, że kupując formatki, będą one wyszczypane jak dziewice podczas świętowania Śmigusa-Dungsa na Podhalu.

20150724_132459
Jest przynajmniej kilka sposobów na łączenie korpusu i wieńców szafki z wiórówki. Ja wybrałem najprostszy – na konfirmaty i kołki. Gdybym robił meble kuchenne, pewnie wybrałbym lamelki, albo inny, niewidoczny sposób montażu. Konfirmat i kołek to jednak bardzo szybkie, stosunkowo wytrzymałe i proste do wykonania połączenie. Na filmie, który zobaczycie pod tekstem, zauważycie, że kołki dodatkowo kleiłem. Gdyby była to szafka stojąca, konieczne jest także dodanie pleców, czyli kawałka płyty HDF przykręconej, albo przybitej do tyłu szafki.

Od czego zaczynamy? Od wiercenia. Na rynku jest mnóstwo przydatnych jigów do łączenia na kołki. Ja używam samoróbki. Jest to kawał stalowego pręta z nawierconymi otworami i wprasowanymi tulejkami (bieżnie starych łożysk). Mój jig ma trzy płytki, które blokują przyrząd podczas wiercenia. Najpierw wiercę przelotowy otwór w elementach korpusu. Potem zakładam wiertło z ogranicznikiem i wiercę obok otwór na kołek.

20150724_134535
Wiercę także w wieńcach – dolnych i górnym (wieńce po poziome elementy szafki). Tutaj również stosuję wiertło z ogranicznikiem głębokości ustawione na około 2/3 długości kołka. Przed klejeniem i montażem, sprawdzam, czy otwory wypadają w odpowiednich miejscach.

20150724_135249

Nanoszę klej na kołki i całość składam. Przez otwory w bokach korpusu wiercę otwory pod konfirmat specjalnym wiertłem – wierci pod wszystkie szerokości konfirmata, a dodatkowo fazuje krawędzie otworu, dzięki czemu wkręt licuje się z płaszczyzną.

20150724_140801
20150724_140805
Moja szafka będzie miała dwie półki – jedną zamontowaną na stałe, a drugą regulowaną. Tę pierwszą montuje z użyciem kątownika i skręcam już bez kołków.

20150724_141133
Skręcenie szafki o wymiarach, około 500×800 mm zajmuje około 40 minut. Koszt takiego mebla to około 20-30 złotych.

A tak wygląda to w praktyce:

error

Znajdziesz mnie też tutaj

YouTube
YouTube
Instagram