Jak wymienić świece w aucie? motoPoradnik Pana Fleksa, cz. 2 [film]

Czas na kolejną część motoPoradnika. Dzisiaj zajmiemy się wymianą świec – jest to tak prosta czynność, jak przygotowanie ciasta drożdżowego. No, może za wyjątkiem tego, że ciasta nie trzeba wyrabiać z odpowiednim momentem obrotowym 😉 

Świece zapłonowe pełnią ważną rolę w instalacji zapłonowej silnika. Zużyte powodują nierówną pracę, a w przypadku aut wyposażonych w instalację gazową ich stan jest jeszcze bardziej istotny. Częstotliwość ich wymiany określa producent auta. Jest to zazwyczaj przebieg około 20 000 – 40 000 km. Jeśli zabieramy się na to sami, powinniśmy przygotować kilka podstawowych narzędzi, a także pamiętać o kilku ważnych rzeczach. Zacznijmy od narzędzi.

Potrzebne materiały i narzędzia: 
  • klucz do świec, bądź klucz z odpowiednią nasadką (najczęściej 16 lub 21 mm),
  • klucz dynamometryczny,
  • zestaw wkrętaków (w zależności od konstrukcji auta).
W moim aucie, aby dostać się do świec należy zdemontować cewkę zapłonową, a wcześniej – plastikową osłonę silnika.
Pierwsza, bardzo ważna i podstawowa sprawa – świece wymieniamy wyłącznie na zimnym silniku. Większość aut ma głowice wykonane ze stopów aluminium, które przy wysokiej temperaturze rozszerza się. Próba wykręcania świecy z rozgrzanego motoru w najlepszym wypadku może skończyć się zniszczeniem gwintu głowicy. Jest to znacznie gorsze niż oglądanie z własną teściową programu X Factor. 

Przed wykręceniem świec warto wyczyścić ich wnęki. Kto nie ma kompresora, otrzymuje kolejny argument, aby go sobie sprawić 😉
Jeśli w naszym aucie zamontowano rozdzielacz i przewody zapłonowe, zaczynamy od ich demontażu. Jeśli robicie to pierwszy raz, zaznaczcie kable, aby podłączyć je do właściwej świecy. W moim Oplu świeca zapłonowa to jeden element umieszczony bezpośrednio na głowicy silnika, podpięty przewodem do ECU. Producent zaleca demontaż modułu za pomocą specjalnych ściągaczy. Kosztują około 25 euro i są szalenie nieprzydatne w innych pracach. Dlatego ja swoje ściągacze zrobiłem sobie sam 😉 
Jak zaoszczędzić 25 euro? Bardzo prosto – kupujesz w markecie dwie rączki do pilników za około 2PLN/sztukę, dwie śruby dwugwintowe (po około 0,5-1,5 PLN /szt.) i klej epoksydowy 😉
Po zdemontowaniu modułu odkładamy do na bok i przedmuchujemy ewentualnie gniazda świec (świece muszą być wówczas bezwzględnie wkręcone, ponieważ w innym przypadku brud dostanie się do cylindrów i może uszkodzić jego gładzie). Za pomocą klucza wyposażonego w nasadkę do świec wykręcamy je kolejno z głowicy. 
Podczas przygotowywania materiału, okazało się, że mój mechanik, w którego ręce oddawałem auto przez kilka lat, zaskoczył mnie kolejny raz. Oto krótka historia upadku autorytetu…  Nasadki do świec mają wewnątrz gumowy pierścień, bądź magnes. Przy demontażu przylega ściśle do izolatora świecy i umożliwia jej wyciągnięcie. Niestety, mój mechanik nie zauważył, że guma wypadła z nasadki i została na świecy. Po kilkudziesięciu tysiącach kilometrów pierścień się zawulkanizował i sprawiał wrażenie wykonanego z twardego metalu. 
Mechanik Gapa – czarny pierścień na izolatorze świecy to pozostawiona część nasadki. Facepalm to zbyt mało…
Na szczęście kołnierze cewki są dość elastyczne i długie, więc po jej zamontowaniu auto nie wykazywało usterki. W innym przypadku miałbym poważny problem z pracą feralnego cylindra. 
Czas na montaż świec – powinniśmy zwrócić na tę czynność szczególną uwagę, ponieważ możemy w prosty sposób zniszczyć gwint głowicy. Każdą ze świec dokręcamy za pomocą klucza dynamometrycznego, z momentem, zalecanym przez producenta auta. Najczęściej jest to wartość około 25-30 Nm. Dobór świec pozostawcie specjaliście w sklepie motoryzacyjnym. Ja staram się używać wyłącznie oryginalnych części, bo ich cena do mojego auta nie różni się zbyt mocno od zamienników. Po zamontowaniu świec zakładamy moduł cewki zapłonowej, bądź nasadzamy kable. Pamiętajmy o podłączeniu przewodu do modułu! 
Kilka uwag praktycznych: 
  • jeśli nie macie zestawu kluczy nasadowych, klucz do świec kupicie nawet na stacji benzynowej. Nie zabierajcie się jednak do pracy bez klucza dynamomentrycznego! Przyda Wam się także przy innych pracach serwisowych. Jeśli chcecie zaoszczędzić na samodzielnych naprawach, róbcie wszystko, aby przy okazji niczego nie popsuć 😉
  • niektórzy producenci zalecają posmarowanie gwintu nowej świecy smarem miedzianym – warto mieć go w skrzynce z narzędziami: 
Smar miedziany – nieodzowny w większości napraw.
Resztę czynności przeprowadzamy w odwrotnej kolejności, niż montaż. Wymianę kończymy montując plastikową osłonę silnika. Pamiętajcie także o korku od wlewu oleju! 😉 Poniżej krótki tutorial w wersji video:
error

Znajdziesz mnie też tutaj

YouTube
YouTube
Instagram