Vander VCM707 – test ukośnicy o naprawdę dużych możliwościach

Marka Vander to na naszym rynku stosunkowo młody brand. Przed kilkoma miesiącami rozpocząłem testy kilku narzędzie z oferty Vandera. Ukośnica Vander VCM707, bo to właśnie jej dotyczy najnowszy wpis, stoi w warsztacie i ochoczo pomaga w mniejszych i większych pracach stolarskich. Kilka miesięcy pracy z nowym narzędziem sprawiło, że czuję się z nią na tyle dobrze zapoznany, że postanowiłem opublikować krótki test.


Ukośnica – z czym to się je? 

Często spotykam się z pytaniami innych majsterkowiczów, walczących dzielnie z dylematami dotyczącymi wyposażenie warsztatu. Mając do dyspozycji ograniczony budżet zastanawiają się co będzie bardziej przydatne – ukośnica wyposażona w funkcję posuwu, czy piła stolikowa. Oczywiście rzadko jest tak, że znajdziemy narzędzie które w 100% zaspokoi nasze potrzeby, ale w podobnej sytuacji ukośnica wydaje się bardziej uniwersalna i praktyczna. Jeśli zaś zdamy sobie sprawę z faktu, że jest znacznie bardziej mobilna niż piła stacjonarna, wybór wydaje się być oczywisty. 
Ukośnica Vander VCM707 – propozycja o znakomitych właściwościach użytkowych.
Vander – nowa marka na naszym rynku.
Producent marki Vander ma w swojej ofercie całą gamę narzędzi, które z pewnością przydadzą się w warsztacie majsterkowicza. Są to pilarki ręczne, szlifierki, wiertarki i wiertarko-wkrętarki, strugi, a także kompresory i inne. Ich cena sprawia, że bez nadwyrężania budżetu możemy pozwolić sobie na całkiem niezłe wyposażenie przydomowej pracowni. Standardowa gwarancja wynosi 24 miesiące, produkty sygnowane marką Vander możemy kupić u dystrybutorów, a także przez internet. Produkty Vandera to całkiem przyzwoity segment DIY, ale w ofercie znajdziemy również sprzęt dla znacznie bardziej wymagających. 
Vander VCM707 – piękna, czy raczej bestia? 
Opisywany model ukośnicy jest ciekawą opcją z przynajmniej z kilku powodów. Zdolność cięcia i wydajność maszyny sprawiają, że nie ma ona zbyt wielu konkurentów w tym przedziale cenowym. Standardowo wyposażona w tarczę o średnicy 305 mm pozwala ciąć elementy o maksymalnych wymiarach 102x340mm, a kosztuje tyle, co „markowy” odpowiednik o znacznie gorszych parametrach cięcia. 
Tarcza o średnicy ponad 300 mm pozwala na cięcie grubych i szerokich elementów, „na raz”.
Parametry to jednak nie wszystko. Liczy się jakość wykonania i precyzja, o którą często trudno w segmencie narzędzi amatorskich. Testowaną ukośnicę wyposażono w mechanizm posuwu, a także pochylanej głowicy. Pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem po rozpakowaniu piły było radosne bujanie rękojeścią. „Test” wypadł nader korzystnie – precyzyjne łożyskowanie i prowadzenie piły nie ukazywało luzów, a prowadzenie tarczy wydało się pewne. Oczywiście, w klasie narzędzi dla majsterkowiczów nie powinniśmy spodziewać się dokładności właściwej Festoolowi, ale wypada zaznaczyć, że jest naprawdę nieźle. W jednym z poprzednich projektów wykorzystałem ukośnicę do cięcia grubego krawędziaka na cienkie plasterki, które stały się później podstawkami pod kubki. Przy cięciu elementu o wymiarach 90x90mm różnica w grubości materiały wyniosła około 0,7mm, co należy uznać za bardzo dobry wynik.
Solidne prowadzenie to jeden z atutów testowanej ukośnicy. W tym przedziale cenowym – rewelacja!
Tarczę napędza poprzez przekładnię silnik o mocy 2000W. Do zastosowań w przydomowym warsztacie mocy jest naprawdę sporo – możemy ciąć taką ukośnicą panele, deski, a nawet elementy konstrukcyjne z miękkiego i twardego drewna. Miłym dodatkiem jest oferowana w standardzie dodatkowa tarcza do cięcia aluminium. Kolejnym fajnym szczegółem konstrukcyjnym jest możliwość blokowania piły na prowadnicach (posuw wówczas nie działa), a także blokada do cięć seryjnych na określoną głębokość. Taka opcja sprawdza się chociażby przy wykonywaniu wpustów.
Blokada głębokości cięcia – bardzo przydatna funkcjonalność.
Podstawa ukośnicy jest regulowana, pochylać możemy także głowicę piły. Obrotowy stół wyposażono w blokadę najczęściej wybieranych kątów:
Sam stół wykonano z lekkiego odlewu. Jest wystarczająco sztywny, a dodatkowo nie zwiększa drastycznie – i tak dość ciężkiej – masy maszyny. Oczywiście po bokach znajdziemy poszerzenia stołu, a górne przykładnice możemy rozsunąć na boki, co sprawdzi się przy cięciu dłuższych elementów: 
Na przykładnicach naniesiono podziałkę – jest ona grawerowana, przez co znacznie trwalsza niż napylane miary…

a dodatkowo ich górną część można rozsunąć do cięcia większych elementów.
Z dodatków ułatwiających pracę wypada wspomnieć o wskaźniku laserowym. Umieszczono go wprawdzie dość niefortunnie, bo po dłuższej pracy przyklejają się do niego wióry, ale w tym przypadku chyba żaden z producentów nie znalazł złotego środka. Linia wyznaczona przez światło lasera wyznacza miejsce cięcia: jest ona podwójna, dzięki czemu nie musimy zastanawiać się, czy właściwy rzaz będzie po lewej bądź prawej jego stronie: 
Wiązka lasera rozszczepia się na dwie linie – cięcie zawsze wypada pomiędzy nimi.
Odnalezienie włącznika lasera zajęło mi kilka wizyt w warsztacie 😉 Znajduje się w uchwycie piły.
Czy testowane narzędzie posiada wady? Jest wprawdzie kilka elementów, które można by poprawić, ale nie wpływają one na precyzję cięcia i walor użytkowe ukośnicy. Przewód sieciowy mógłby być nieco dłuższy, a jego izolacja bardziej elastyczna. Byłoby fajnie, gdyby wskaźnik laserowy nie brudził się tak bardzo od wiórów, co ma znaczenie szczególnie przy pracy z drewnem iglastym, którego wióry kleją się dodatkowo od zawartej w nim żywicy.
Przy skrajnym wychyleniu piła zachowuje dobrą sztywność.
Czas na krótkie podsumowanie: Vander VCM707 to bardzo rozsądna propozycja dla tych, którzy potrzebują narzędzia o sporych możliwościach, a także w rozsądnej cenie. Za około 1200 PLN nie znajdziemy raczej ukośnicy, która przetnie z zadowalającą dokładności element o wymiarach ponad 100 na niemal 350 mm. Silnik posiada wystarczający zapas mocy, elementy konstrukcyjne dają bardzo dobrą sztywność. Pamiętajcie jednak, że maksymalna wielkość ciętych elementów wpływa na gabaryty i wagę ukośnicy, więc nadaje się ona raczej do zastosowań stacjonarnych. Blokadę do unieruchamiania obrabianego materiału wykonano solidnie – możemy mocować za jej pomocą naprawdę duże elementy: 
Wady: 
  • krótki przewód sieciowy, dość sztywna izolacja
  • wskaźnik laserowy, który bardzo lubi wióry 😉 
Zalety
  • mocny i wydajny silnik komutatorowy
  • precyzyjne prowadnice, dodatkowo łożyskowane dla uzyskania większej dokładności cięcia
  • wskaźnik laserowy zapewniający dobre oznaczenie rzazu
  • solidne podparcia boczne materiału
  • wygodny uchwyt i lekko pracujący mechanizm osłony tarczy 
  • zdolność cięcia – 102×340 mm przy 90 stopniach. 

Dane techniczne ukośnicy

Moc: 2000W
Prędkość obrotowa: 4500obr./min.
Średnica tarczy: 305mm
Wydajność cięcia:
0°/90°: 102 x 340mm
0°/45°: 40 x 340mm
45°/90°: 102 x 240mm
45°/45°: 40 x 240mm

Ocena Pana Fleksa

error

Znajdziesz mnie też tutaj

YouTube
YouTube
Instagram