Podróże Pana Fleksa: Jula, czyli raj dla facetów


Zastanawialiście się zapewne, Drodzy Czytelnicy, co Pan Fleks porabiał przez minione dwa tygodnie… Otóż oprócz zajęć typowych dla urlopujących Polaków, czyli pracy nad podwyższeniem poziomu cholesterolu poprzez grillowanie, wybrał się w podróż. Specjalnie dla Was, przepytał kilku producentów narzędzi, odwiedził ciekawe miejsce i przywiózł trochę zdjęć oraz ciekawostek. Ale zacznijmy od początku. 
Będąc wielkim patriotą, zatroskanym o losy ojczyzny, Pan Fleks postanowił sprawdzić stan przygotowań na nowym odcinku autostrady A2. Spakował prowiant, zatankował do pełna, pożegnał czule Panią Fleksową oraz małą Fleksównę i pojechał. Autostrada okazała się skrajnie nudna, a ponadto niedokończona, ale skoro doprowadziła niemal do samej Stolicy, Pan Fleks odwiedził jedno z najciekawszych, w jego prywatnym rankingu, miejsc – market Jula. Jest to stosunkowo młoda w Polsce sieć (liczy sobie obecnie 6 lokalizacji), ale powiem szczerze – tak ciekawego miejsca oczy Pana Fleksa nie widziały…

Akcesoria – marki własne i nieobecne dotychczas w Polsce (np. KWB)

Konia z rzędem temu, kto w innym markecie znajdzie…przenośne dystrybutory do paliwa

Dla każdego coś odpowiedniego
Zastanawiacie się zapewne, co ciekawego i nietypowego może być w markecie dla majsterkowiczów. Otóż Panem Fleksem też targały podobne wątpliwości. Mamy w końcu w Polsce przedstawicieli kilku największych sieci, niektóre markety znajdziecie nawet w mniejszych miejscowościach. W takim chociażby Poznaniu jest już prawie wszystko… Praktiker, Castorama, Brico Depot, Bricoman, Leroy Merlin, Obi. Jula jest jednak inna… Markety oferują asortyment dla majsterkowiczów – nie znajdziecie tutaj wprawdzie materiałów budowlanych, ale i tak potrzeba sporo czasu, aby obejrzeć wszystko. 
Jula, czyli od łuparek do prężnej sieci
Historia sieci zaczyna się banalnie – jak to zwykle bywa matką pomysłu była specyficzna potrzeba. W latach siedemdziesiątych, wskutek pogłębiającego się kryzysu naftowego, Szwedzi poszukiwali alternatywy dla paliwa – oleju opałowego. Szwedzcy rolnicy na masową skalę zaczęli wykorzystywać do ogrzewania domów drewno. Ponieważ jednak brakowało narzędzi do obróbki opału, Lars-Göran Blank, założyciel sieci, zaczął produkcję łuparek o wdzięcznej nazwie Julakapen. Popyt rósł bardzo szybko, klienci zaczęli interesować się także częściami zamiennymi do maszyn, więc pomysłodawca postanowił rozszerzyć asortyment włączając do oferty kompresory i narzędzia potrzebne klientom. Sieć zaczęła bardzo dynamicznie się rozwijać, aktualnie to ponad 50 sklepów w Szwecji, Norwegii oraz Polsce.
Ryobi, czyli system One Plus – jeden akumulator i ładowarka +bogata oferta narzędzi
Dobrzy znajomi – zielony Bosch, Black&Decker, a także marki własne – szary i czerwony MeecTools

MeecTools, Bahco i Hultafors, czyli marki w Jankach
Pan Fleks odwiedził market w podwarszawskich Jankach. Spędził tam niemal 2 godziny, ale podczas uważnego studiowania katalogu uznał, że nie wszystko zobaczył.
Jula działa według ciekawej filozofii. Otóż sprzedaje narzędzia zaledwie kilku producentów: są tam marki dla „niedzielnych majsterkowiczów”, czyli takie, które są bardzo tanie, ale jednocześnie spełniają swoje zadanie, gdy używamy ich rzadko. Marki własne to, m.in: Meec Tools (linia szara oraz czerwona), Hard Head (akcesoria do elektronarzędzi). Z marek nieobecnych dotychczas w Polsce na szeroką skalę, warto wspomnieć o rewelacyjnym Hultafors-ie (noże, miary zwijane w I klasie dokładności), KamasaTools (narzędzia ręczne z dożywotnią gwarancją), ESABie (spawarki), Tormeku (rewelacyjne szwedzkie ostrzałki do dłut i noży) oraz marce BIG RED (czyli amerykański producent wyposażenia warsztatowego).
Szary MeecTools – jeśli używamy narzędzia tak jak statystyczny Szwed, czyli przez kilkanaście minut rocznie – to idealne połączenie ceny i jakości.
Czerwony MeecTools – narzędzie dla wymagającego majsterkowicza: producent oferuje nam 36 miesięcy gwarancji w bardzo rozsądnej cenie.

MeecTools króluje w Juli – szlifierki, wiertarki, wkrętarki, narzędzia stacjonarne, a także kompresory.
ESAB – mercedes dla spawaczy
Pan Fleks nie byłby sobą, gdyby z takiej podróży wrócił z pustym bagażnikiem. Po wizycie w Juli stał się bogatszy o ściski do klejonki, nóż Hultafors (ten rodzaj noża posiada podobno prawie każdy Szwed, a że do tej pory Pan Fleks posiadał jedynie kurtkę-szwedkę, to sami rozumiecie…) oraz miarkę Bahco, wyposażoną w ten sam rodzaj taśmy, co ulubiony Komelon, o którym pisałem w jednym z poprzednich postów. Jeśli macie do Juli blisko, koniecznie zwróćcie uwagę na wspomniane miary – w weekend były w promocyjnych cenach: 9,99PLN zamiast 25 PLN.
Miara Bahco i nóż Hultafors – zbieżność kolorów i szaty bloga: przypadkowa 🙂
Szwedzka jakość za niecałe 14 PLN. Od teraz mogę ze spokojem zacząć polowanie na dziki.
Bardzo trwała taśma powleczona specjalną elastyczną powłoką, II klasa dokładności – w promocji za jedyne 9,99PLN

Wspominałem powyżej o szwedzkim Tormeku – stolarze i ci, którzy pracują narzędziami ręcznymi znają zapewne tę markę. Jest to producent wysokiej jakości ostrzałek wolnoobrotowych, chłodzonych wodą, a także całej masy akcesoriów. Dotychczas w Polsce Tormeka sprzedawała zaledwie garść punktów. W Juli znajdziemy zarówno szlifierki jak i akcesoria: 
Jeśli nie możemy pozwolić sobie na zakup oryginalnego Tormeka, możemy poszukać odpowiednika z marki MeecTools – kosztuje niemal trzykrotnie mniej.
Katalog, karta klubowa oraz kilkadziesiąt modeli spodni roboczych
Market Jula to zdecydowanie najciekawsze miejsce, jakie odwiedził Pan Fleks. Nie znam bowiem innego marketu, w którym dział z odzieżą roboczą przypomina mały sklep, a samych skarpetek i spodni jest tam przynajmniej kilkadziesiąt modeli. Czy ktoś powiedział, że kask na budowę musi być nudnym kawałkiem plastikowej skorupy? Czy skarpetki muszą być szare i  niewygodne? A czy spodnie robocze muszą sięgać wyłącznie do kostki? Jeśli uważaliście tak do tej pory, odwiedźcie Julę – przekonacie się o czym piszę. 
Katalog Juli – ponad 400 stron, a tam same smaczki – od akcesoriów, poprzez narzędzia, na akcesoriach samochodowych, żeglarskich i drobnych RTV kończąc.
To chyba najwyższy czas, aby zmienić dostawcę skarpetek…;-)
Czy Wy także uważacie, że na budowie nie musi być nudno?
Markety Jula prowadzą także program klubowy – każdy, kto robi zakupy może otrzymać specjalną kartę klubową, z którą wiążą się rozmaite benefity. W sklepach dostępny jest także katalog – jest tam wszystko, co możecie kupić w sieci sklepów – dokładny opis i numery referencyjne pomogą Wam zaplanować zakupy. 
Słupsk i co dalej?
Już wkrótce, bo 18 maja, nowy market zacznie działać w Słupsku. Oprócz tego Julę znajdziemy w Warszawie (2x), Wrocławiu i Lublinie, a także w Łodzi. Pan Fleks, nieoficjalnie dowiedział się, że sieć będzie sukcesywnie rozbudowywana. O szczegółach mam nadzieję napisać już wkrótce, w ramach nowego wywiadu w cyklu Pan Fleks Agent Wywiadu.
Pan Fleks serdecznie dziękuje Panu Tomaszowi, kierownikowi multimarketu w Jankach, Pani Annie – za możliwość odwiedzenia sklepu, wykonania zdjęć i wycieczkę po markecie oraz przesympatycznej Obsłudze, która sprostała zadaniu, pomimo, że Pan Fleks to bardzo wymagający klient 😉
error

Znajdziesz mnie też tutaj

YouTube
YouTube
Instagram